Strony

niedziela, 19 stycznia 2014

Jelly time!

Dzisiejszy wpis wciąż ze słabą jakością, jednakże mam mocne postanowienie zabrania się wreszcie do instrukcji aparatu i zrozumienia w jaki sposób to-to działa 8) Okazało się, że ta pikselizacja to nie wina sztucznego światła, gdyż dzisiejsze zdjęcia były robione przy dziennym, całkiem przyjemnym świetle ale na komputerze, jak zwykle zresztą, okazało się że wyglądają okropnie ;-; Mam nadzieję, że to cię nie zniechęci, a ze swojej strony obiecuję się poprawić ;)

Dość gadania, przejdźmy do wpisu!
Dzisiejsza piosenka na poprawę humoru:





M: >nuci<


R: Ciaoo Mira, popatrz co maam!


M: Hm? A co to?


R: Najpyszniejsza rzecz pod słońcem. Zresztą, zaraz sama spróbujesz


M: Hej, chwila!
R: Hmmmnn?




M: Jesteś pewna że możemy je sobie ot tak wziąć? Nie wydaje mi się, żeby Bacardie była zadowolona jak się dowie...


R: Oh no popatrz, czy człowieki zawracały by sobie głowę taką malutką paczuszką? Poza tym, skoro jest malutka, to znaczy że jest dla lalek, a skoro jest dla lalek to możemy ją wziąć, czyż nie?
M: Nie jestem przekonana...




R: Przestań jęczeć, otwieramy!
M: O mamusiu, coś się zaraz stanie, ja to czuję, niebo spadnie nam na głowy, dziwne niebi...




>PUFF!<


>BAM!<

>...<


R: I widzisz? Żyjemy!
M: Jeeeju, jak to ślicznie pachnie! 




R: Czerwony czy żółty, czerwony..


M: Ile tego!




M: Hmm...


M: Rinnieee?
R: My precioussss....


M: Rin!
R: C-co?


M: Powinnyśmy podzielić żelki na pół. No wiesz, żeby było po równo.
R: Jeśli chcesz...



R: Weź sobie tego białego, nie lubię glutowatych. Wygląda jak jakiś śluz z....
M: Rin!
R: Oj już dobra, no. Tylko weź go sobie.

>...<




M: Mmmm, rzeczywiście są przepyszne.


R: Ouch, erm... Miraa? Wiesz, moje żelki.. one jakimś dziwnym trafem wyparowały! Same z siebie! O, tak! Puf i nie ma! Jestem pewna że to znowu koty!




M: Emm.. Możesz wziąć mojego jeśli chcesz.
R: Jeju, naprawdę? Dzięki!

>...<


M: Czyli jednak przezorność popłaca...


I takim morałem kończy się dzisiejszy wpis ;D
A nie, mam jeszcze coś lepszego....

Ktoś do nas przybył!^^
Praktycznie chodzę po ścianach, to było jedno z moich marzeń! Jest śliczna, mogę po prostu siedzieć i się na nią patrzeć i patrzeć ;D Jest po prostu... ah, aż brak mi słów ;D Mam tylko nadzieję że ogarnę aparat i uda mi się ją jak najszybciej Ci przedstawić ^^
Tak, to Ciel ^^
A więc, na tą chwilę to tyle :3
Czekajcie na wieści!


Pozdrawiam, Bacardie :)



PeeS. Tak, wiem, są problemy z szablonem bloga, pracuję nad tym, ale nie wygląda na to że pójdzie szybko ;-;
PePeeS. Ponad 10 tysięcy wyświetleń? How? .o. Jej, dziękuję że tu zaglądacie! ^^

PePePeeS. Rin j ja dziękujemy wszystkim za miłe życzenia i wszystkie pochwały ^^

14 komentarzy:

  1. Jaka świetna historyjka! Widzę, że i Twoje panny żelki lubią. A ja myślałam wczoraj 'kiedy ta notka?' telepatia ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej..śliczne dziewczynki ^^ Zdjęcia mi się podobają i historyjka też jest urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mmhhhmmm!! żelki!! słodkie jak te twoje dziewuszki!

    OdpowiedzUsuń
  4. sliczne lalki ^^
    az mi sie zachcialo miec wiecej foszków <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie urocze foto story :3 Masz świetne lalki. A zdjęcia wyglądają naprawdę pięknie, zazdroszczę talentu ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no po prostu nie wierzę. Myślałam, że już wszystko widziałam, ale tyle cukru i jeszcze harbio. Twoje lalki to szczyt urokliwości!

    OdpowiedzUsuń
  7. Buhahahah, wyobraziłam sobie Twój tok myślowy, gdy patrzysz na różne takie kjut małe rzeczy - "to nie jest dla człowieków, jest małe i urocze, to dla lalek, tylko i wyłącznie..." xDDD
    I to dramatyczne ujęcie z miśkiem ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, nie mogę się doczekać aż zdradzisz, kto do Ciebie dotarł! Niezwykle obrazowo określiłaś stan swojego szczęścia, to chodzenie po ścianach mnie urzekło:D Ja pewnie chodziłabym po nich tylko ze względu na jedną Pannę, ale obecnie nie mogę o niej myśleć, bo jest poza moim zasięgiem (kogo ja chcę oszukać? za chwilę wejdę na ebaya i będę szukać aukcji z nią XDD). No cóż, poza tym uwielbiam takie lekkie lalkowe historyjki, są po prostu strasznie milusie. :3
    I koniecznie dawaj kolejny wpis z nowym lokatorem, nie wytrzymam tego napięcia! XD

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne zdjęcia, ciekawe kto do Ciebie zawitał, pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna, niewymuszona historyjka! Bardzo mi się podoba uczesanie Miry i misiek. Też nie lubię białych (ananasowych) żelków :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj! Miło mi Cię poznać ^^
Cieszę się, że chcesz skomentować mój post. Proszę, nie bój się pisać dużo i szczerze! Z zadowoleniem przyjmę wszelką krytykę, gdyż wiem, że krytykujemy jednie rzeczy które chcemy, aby były lepsze.
Dziękuję Ci za każde słowo które tu zostawiasz. Jesteś przemiłą osobą ♥