Mimo że do prawdziwego Śródziemia nieco nam daleko, to ja, jako że cząstka mojego serduszka jest nieco geekowata, znalazłam jego odrobinkę nawet w czymś tak trywialnym jak mój ogród. Mimo że nie ma tam elfów. Ani łosi. Wybrałam się więc na małą wyprawę, która jest niczym wobec drogi do Mordoru, ale za to jest o wiele przyjemniejsza.
Wszystkich nieobeznanych z tematem również serdecznie zapraszam - chociażby po to, by popatrzeć na Arty'ego ;D
i możemy wyruszać! ^-^
R: Do Mordoru!
A: Rin! Co widzą twoje elfie oczy?
R: Jabłuszka! Będzie lanczyk!
Nasi bohaterowie wrócili cali i w całości, na szczęście bez rajskich jabłuszek. Będzie więcej dla ptaków na zimę.
Pozdrawiam, Bacardie
PeeS. Jako, że ostatnio gdy wychodzę robić zdjęcia coraz częściej zdarza mi się zrobić ich zbyt mało na wpis, a jednocześnie zbyt dużo, żeby wrzucić gdziekolwiek indziej (patrz - facebook), postanowiłam dodawać takie miniaturki jak ta - mam nadzieję, że ta nowa forma Wam się spodoba ^-^
Zobacz też: jak spędziliśmy lipiec
Śliczne zdjęcia! Uwielbiam Rin (co z resztą wiesz) i Arty'ego. Ja bym się trochę bała z lalkami na drzewie (i to mówi osoba, która robiła zdjęcia lalce na krawędzi balkonu na piętrze). Ubranka jak zwykle piękne. Ty to wiesz jak przypaść człowiekowi do gustu. <3
OdpowiedzUsuńDzięki! ^-^
UsuńTo drzewo jest akurat niskie, ale i tak przy najmniejszym powiewie wiatru na wszelki wypadek wolałam być blisko ;D Jeju, na krawędzi balkonu to bym się bała D:
Świetne fotki! Arty i Rin ślicznie razem wyglądają :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia! Najbardziej podoba mi się drugie i ostatnie :D
OdpowiedzUsuńNadal nie mogę przestać podziwiać tego Twojego chłopaczka ;) Jest zachwycający w każdym calu ^ ^
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rin, jest taka słodziaśna w tym stroju! I do tego świetnie prezentuje się z Artym, uroczy z niego chłopaczek :D
OdpowiedzUsuńKocham Władcę Pierścieni! Zarówno książki, jak i filmy, a z reguły wszelkie ekranizacje dobrych dzieł literackich mnie nie przekonują. W tym przypadku jednak trafiono w dziesiątkę i muszę przyznać, że wszystkie części oglądałam wiele razy, choć nic nie przebije ilości, w jakich widziałam "Powrót króla", który wielbię po prostu całą sobą :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam słodycz sukienki Rin i nieziemskiego, przeuroczego Arty'ego. Twoje zdjęcia są z każdym wpisem coraz lepsze! :3
Ja chwilowo jedynie czytałam i oglądałam pierwsze dwie części, ostatnio w ogóle nie miałam czasu zabrać się za trzecią D: Ale po tak entuzjastycznych pochwałach chyba się w końcu za niego zabiorę ;D Ekranizacje są w ogóle jednymi z moich ulubionych filmów, chociażby z powodu min Legolasa <3
UsuńYaay, dziękuję! ^-^
Ostatnie zdjęcie jest prześliczne! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie potrafiłam wyobrazić sobie Rin w innym kolorze niż blond, a tu proszę, Twoja przemówiła do mnie w stu procentach :3
Dziękuję! ^-^
UsuńWłaściwie, to wszystko przez moją siostrę - Rin miała być docelowo właśnie w blondzie, ale ten wig okazał się być idealny :3